fbpx

Rimac Nevera: potężna dawka energii

Chorwacja to nie tylko piękny Adriatyk i urocze stare miasteczka na jego wybrzeżu. Pod Zagrzebiem powstaje samochód, który może nieźle namieszać na rynku aut supersportowych. Rimac Nevera zaprojektowano, by zostawić w tyle każdy klasyczny hipersamochód i pobić wszystkie rekordy. I to nie są czcze przechwałki!

tekst: Kuba Kozal, fotografie: Łukasz Daniłowicz

Co oznacza nazwa modelu Rimac Nevera?

Nevera pojawia się nagle i z wielką siłą. Ten krótki, gwałtowny sztorm przychodzi od strony otwartego morza, zaskakując nieuważnych żeglarzy potężnymi podmuchami wiatru i spektakularnymi wyładowaniami elektrycznymi. To właśnie ta moc i ogromny ładunek energii, które niesie adriatycka Nevera, zainspirowały Mate’a Rimaca, by tak nazwać swój najnowszy hipersamochód. Rimac Nevera został zaprezentowany po raz pierwszy w 2018 r.

Rimac Nevera to samochód Poza schematem

Na pierwszy rzut oka Rimac Nevera wygląda jak kolejny supersamochód z centralnie umieszczonym silnikiem: agresywne linie, niska, lekko klinowata sylwetka, kabina kierowcy położona niemal dokładnie pośrodku między osiami, duże koła, kilka sporych wlotów i wylotów powietrza i wysuwane tylne skrzydło. Ale chorwacki hipersamochód wymyka się tak prostym klasyfikacjom. Przede wszystkim silnik: za fotelami kierowcy i pasażera nie znajdziemy tradycyjnej jednostki napędowej.

Układ napędowy i silnik

Nevera ma cztery silniki – oczywiście elektryczne – po jednym przy każdym z kół. Na przedniej osi pracują dwa silniki o mocy 300 KM każdy. Oba mają zintegrowaną, jednostopniową przekładnię. Z tyłu dwa motory o mocy 657 KM każdy, umieszczone we wspólnej obudowie, razem z podwójną przekładnią. Łącznie Nevera ma więc do dyspozycji 1914 KM i aż 2360 Nm momentu obrotowego.

Technologia przyszłości

Nevera nie jest jedynym elektrycznym hipersamochodem dostępnym na rynku – ale dzieło Mate’a Rimaca wyróżnia się spośród innych zaawansowaną technologią. Przykładem może być bateria: złożona z blisko 7 tys. ogniw litowo-magnezowo-manganowych zamkniętych w sztywnym korpusie z włókna węglowego, stanowi także integralną część podwozia Nevery. Nie tylko poprawia to sztywność całego samochodu, lecz także gwarantuje optymalne rozłożenie masy – nisko, między osiami. Akumulator o pojemności 120 kWh zapewnia zasięg ok. 490 km. Ładowanie od 0 do 80 proc. pojemności baterii przy użyciu ultraszybkiej ładowarki trwa zaledwie 19 min. Oczywiście im słabsza ładowarka, tym proces ten trwa dłużej, ale to wciąż są imponujące wartości.

Pełna kontrola w każdym trybie jazdy

Za rozkład mocy przekazywanej na każde z kół odpowiada system Rimac All-Wheel Torque Vectoring (R-AWTV). Wykonuje on 100 operacji na sekundę, by odpowiednio zarządzać siłą napędową – w zależności od wybranego trybu jazdy Nevera może jechać tak, by najefektywniej wykorzystać energię zgromadzoną w baterii, zagwarantować maksymalną przyczepność w trudnych warunkach, np. w deszczu, albo zapewnić kierowcy pełne osiągi, np. na torze wyścigowym. Nevera jest też wyposażona w tryb drift, który pozwala na czerpanie pełnej przyjemności z jazdy przy zachowaniu kontroli nad samochodem.

Samochód elektryczny dający analogowe odczucia

Choć Nevera jest naszpikowana elektroniką i należy do nowej generacji samochodów elektrycznych, wrażenia z jazdy są zadziwiająco „analogowe” i przyjazne kierowcy. Dostrojenie zawieszenia, sterowanych elektronicznie hamulców i systemów kontrolujących trakcję, a także wyważenie i sztywność nadwozia dają poczucie jazdy klasycznym, spalinowym supersamochodem. Chorwacki „elektryk” jest jednak czymś więcej. To samochód nietuzinkowy, o czym świadczą 23 rekordy prędkości i przyspieszenia ustanowione w jeden dzień na niemieckim autodromie w Papenburgu. Maksymalna prędkość, przyspieszenia we wszystkich zakresach, rekordy na 1/8, 1/4, 1/2 mili i całą milę czy próby startu i zatrzymania to tylko niektóre z osiągnięć Nevery. Rimac Nevera to pojazd nowej generacji, który może przekonać do siebie nawet kierowców ceniących klasyczny styl dawnych supersamochodów.

Polscy fani takich aut mogli się o tym przekonać we wrześniu, kiedy w Warszawie i Katowicach odbyły się jazdy testowe tego samochodu.

Artykuł pochodzi z 16. numeru magazynu La Squadra

czytaj także

Samochody
Sklep
Kontakt
Menu