Portofino jest czarujące. To rybackie miasteczko okalające niewielką zatokę od dawna przyciągało największe gwiazdy, sportowców, biznesmenów i ludzi ceniących sobie urok śródziemnomorskiego portu. Dzięki nim Portofino stało się symbolem prestiżu, luksusu, dobrego stylu i elegancji. Taki też ma być nowy, czteromiejscowy kabriolet z Maranello – Ferrari Portofino.
Ferrari California T było takie jak jego nazwa: otwarte na słońce, nieco luzackie. Trochę szpanerskie. Pod tym wszystkim krył się jednak znakomity samochód, który przez ostatnie lata był w czołówce najlepiej sprzedających się aut z Maranello. Zaprojektowanie jego następcy było więc dla inżynierów Ferrari nie lada wyzwaniem. Zwłaszcza że postawione przed nimi zadanie było jasne – Portofino miało być w każdym calu lepsze.
Więcej mocy
Sercem samochodu jest ośmiocylindrowa, turbodoładowana jednostka napędowa, wywodząca się z rodziny F154. Silniki te już dwukrotnie – w 2016 i 2017 r. – zdobyły pierwsze miejsce w prestiżowym konkursie Engine of the Year. Zastosowana w Portofino jednostka ma 3855 cm3 pojemności i osiąga moc 600 KM – o 40 KM więcej niż w Californii T. Z jednego litra pojemności osiąga więc 156 KM. Maksymalny moment obrotowy wynoszący 760 Nm pozwala Portofino przyspieszyć od 0 do 200 km/h w ciągu zaledwie 10,8 s. Pierwsza setka na liczniku pojawia się już po 3,5 s, a prędkość maksymalna wynosi ponad 320 km/h. W porównaniu z Californią T zmodyfikowano tłoki i korbowody, które teraz wykonane są z aluminium, inaczej dostrojono także oprogramowanie silnika. Nowa jednostka ma też zupełnie inne brzmienie – unikalną ścieżkę dźwiękową, której nie można pomylić z GTC4Lusso T czy 488 GTB. Jest nieco bardziej rasowe, wyraziste – adekwatne do sportowego charakteru samochodu. Elektronicznie sterowane zawory obejściowe pozwalają kontrolować natężenie dźwięku – od dyskretnego pomruku w trybie Comfort po groźny ryk rodem z toru wyścigowego w trybie Sport.
Więcej komfortu
Na nowo zaprojektowano także zawieszenie samochodu. Poprzez zastosowanie sprężyn sztywniejszych o 15,5 proc. z przodu i 19 proc. z tyłu oraz systemu tłumienia magnetoreologicznego (SCM-E) najnowszej generacji poprawiono dynamikę i komfort jazdy. W Portofino zastosowano także unowocześniony system Magneride, z nową generacją elektroniki sterującej jego pracą. Dzięki temu samochód oferuje kierowcy jeszcze lepszą kontrolę nad pojazdem oraz zdecydowanie bardziej sportowy odbiór jazdy, gdy manettino ustawione jest w pozycji Sport. Jednocześnie w trybie Comfort – komfort jazdy na nierównych nawierzchniach jest znacznie wyższy niż w poprzedniku. Co więcej, w Portofino po raz pierwszy w tego typu modelu Ferrari zdecydowało się na użycie trzeciej generacji systemu E-Diff3, pozwalającego na elektroniczną regulację tylnego dyferencjału. W połączeniu z systemem kontroli trakcji F1-Trac w znaczący sposób wpłynęło to na poprawienie właściwości jezdnych. Portofino to drugi po 812 Superfast samochód z Maranello, w którym zastosowano elektryczne wspomaganie układu kierowniczego. Dzięki niemu samochód doskonale reaguje na polecenia kierowcy, dając mu przy tym jeszcze lepsze informacje zwrotne. Integracja wspomagania z systemem E-Diff3 pozwoliła na zmniejszenie przełożenia układu kierowniczego o 7 proc., przez co prowadzenie jest jeszcze bardziej bezpośrednie, nie tracąc przy tym nic ze stabilności.
Zaprojektowanie następcy Californii T było dla inżynierów Ferrari nie lada wyzwaniem. Zwłaszcza że postawione przed nimi zadanie było jasne – Portofino miało być w każdym calu lepsze.
Mniej kilogramów
Ferrari Portofino, tak jak wszystkie aktualne modele marki, jest dziełem Ferrari Design Center. Przód, z bardziej poziomo zarysowanymi reflektorami LED i szerokim grillem, nawiązuje do pozostałych samochodów Ferrari. Wzorem modelu 812 Superfast zaprojektowano kanały prowadzące powietrze z maski przez nadkola na boki pojazdu. Z tyłu widać bardziej pokrewieństwo z Californią T – światła rozmieszczono jednak szerzej, tworząc bardziej muskularną bryłę. Po rozłożeniu dachu samochód zyskuje zupełnie nową linię – nadającą mu wygląd rasowego gran turismo. Pod zgrabną karoserią Portofino kryje się zupełnie nowa struktura nadwozia. W celu zredukowania masy pojazdu inżynierowie z Maranello pracowali nad każdym jego aspektem. Wszystkie części podwozia i nadwozia zostały zaprojektowane na nowo i w jeszcze większym stopniu zintegrowane ze sobą. Przednie słupki, które w Californii T składały się z 21 elementów, obecnie są zbudowane z zaledwie dwóch. Nowoczesne technologie produkcji umożliwiły inżynierom tworzenie innowacyjnych i znacznie lżejszych form. Dzięki temu Portofino jest o 80 kg lżejsze od poprzednika, a przy tym jego podwozie jest o 35 proc. sztywniejsze.
Składany w każdej chwili
Jedną z najważniejszych nowości w Portofino jest system otwierania i zamykania sztywnego dachu (RHT), pozwalający na przekształcenie kabrioletu w rasowe coupé w ciągu zaledwie 14 s. Mechanizm został zaprojektowany tak, by można było korzystać z niego w ruchu – oczywiście przy małych prędkościach. W przypadku poprzednika nie było to możliwe. Kształt obudowy systemu RHT umożliwia teraz umieszczenie w bagażniku dwóch walizek przy schowanym dachu oraz trzech po jego rozłożeniu. Portofino otrzymało też zupełnie nowe wnętrze, wierne najnowszej stylistyce Ferrari. Wykorzystano znaną z modeli GTC4Lusso i 812 Superfast, mniejszą kierownicę, a także zapożyczony z flagowego GT duży centralny wyświetlacz o przekątnej 10,25 cala – wyposażony w nowy procesor. Od nowa zaprojektowano także dedykowane do tego modelu fotele, wyposażone w 18-zakresową regulację. Dzięki temu możliwe było uzyskanie dodatkowej przestrzeni dla pasażerów podróżujących w drugim rzędzie siedzeń.
Ferrari Portofino – Dane techniczne