fbpx

Ferrari Roma Spider ma wiele do wytłumaczenia. Robi to dla nas człowiek odpowiedzialny za jej powstanie

Stoimy przy samochodzie, którego powstania w życiu się nie spodziewałem. Dlaczego Ferrari stworzyło Romę Spider?

Ferrari stara się być nieprzewidywalne i zmieniać rynkowe reguły gry przy każdym nowym rozdaniu. Mamy ten przywilej, że nasi klienci mają już wszystko. Poszukują nowych doznań. Gdy wkraczają do naszego świata, chcą być zaskoczeni. W ten sposób spełniamy ich oczekiwania.

Dlaczego model Portofino M był w produkcji jeszcze tak długo, skoro Roma Spider już od dawna czekała w blokach startowych?

Portofino M i Roma Spider to dwa różne samochody. Różnią się już projektem nadwozia. Nowy roadster jest bardziej elegancki, podczas gdy Portofino M budowało swoim wyglądem bardziej sportowy klimat. Portofino M to prawdziwe „dwa w jednym” – jest roadsterem tak samo jak i coupe, nawet wygląda jak pełnoprawne coupe, gdy metalowy dach jest rozłożony.

Roma Spider również jest w pełni wszechstronna – jej bagażnik o pojemności 255 litrów jest podobnej wielkości do tego w Romie coupe – ale tutaj oferujemy pełne doświadczenie Spidera. To samochód, którym mówimy do innej grupy odbiorców: miłośników wiatru we włosach. Jazda Romą Spider z opuszczonym dachem i bocznymi oknami jest jak jazda motocyklem.

Znamy relację pomiędzy Romą Spider a Portofino M. A jak wygląda ona pomiędzy Romą Spider a dotychczas znaną Romą coupe? Czy modele te nie będą zabierały sobie klientów?

Nie będą z tego prostego powodu, że gdy produkcja Romy Spider rozwinie się na dobre, będziemy już kończyć produkcję zamkniętego odpowiednika. Wyprzedaliśmy już całą pulę produkcyjną Romy coupe. Będziemy ją wytwarzać jeszcze przez około rok, ale nie przyjmujemy już na nią nowych zamówień. W ten sposób realizujemy złożoną przez założyciela naszej marki obietnicę produkcji „jednego samochodu mniej niż wynosi popyt”. Czy nawet, w tym przypadku, wielu, wielu mniej… Równolegle do wymienionych modeli przez pewien czas będzie też kontynuowana produkcja Portofino M.

Główna różnica pomiędzy Romą Spider a Portofino M to obecność materiałowego dachu. Dlaczego Ferrari zdecydowało się do niego powrócić?

To była trudna decyzja właśnie z tego powodu, że udało nam się doprowadzić konstrukcję metalowego, składanego dachu już do tak zaawansowanego technicznie stadium. Chcieliśmy jednak zaproponować naszym Klientom coś całkiem innego, nowego. Nie mieliśmy w naszej ofercie modelu tego typu – kabrioletu z miękkim dachem z silnikiem przed kabiną – od 52 lat. Poprzednio była to 365 GTB/4 Daytona Spider zaprezentowana w 1971 roku.

Ktoś mógłby powiedzieć, że to cofanie się w rozwoju, ale prawda jest dokładnie odwrotna. Kompaktowy dach z materiału pozwolił zachować zgrabną, proporcjonalną formę tyłu, znaną z wersji zamkniętej. Materiałowa konstrukcja otwiera się i zamyka w 13,5 sekundy – jest więc też szybsza od dotychczas stosowanego rozwiązania. Oferuje ona również naszym Klientom nowe możliwości personalizacji: cztery standardowe kolory dachu oraz jeden specjalny, wykonany z materiału o trójwymiarowym efekcie. Indywidualizację będzie można jeszcze wzmocnić poprzez kontrastowe przeszycia.

Jednym z powodów, dla którego nie korzystaliśmy z tego rozwiązania od lat 60. aż do teraz, był prosty fakt, że materiałowe dachy nie były po prostu dość dobre. Po latach spełniają w końcu nasze oczekiwania co do jakości, trwałości, komfortu jazdy i właściwości dynamicznych samochodu.

Co zmieniło się we wnętrzu?

Prawie nic: wobec bardzo dobrego przyjęcia Klientów projekt kabiny pozostawiliśmy bez większych zmian. Wykorzystaliśmy tylko zaktualizowane oprogramowanie obecne od pewnego czasu również w Romie z zamkniętym nadwoziem oraz poprawioną pod względem ergonomii kierownicę z modelu Purosangue. Całkowitą nowość w skali całego przemysłu motoryzacyjnego stanowi natomiast zamontowany w tylnej części kabiny deflektor. To złożone z jednego elementu urządzenie, które po uniesieniu przez wciśnięcie przycisku eliminuje z kabiny szumy i podmuchy wiatru aż do prędkości sięgających 180 km/h. To niesamowite, że taki efekt osiągnęliśmy z pomocą jak widać bezwstydnie prostego rozwiązania.

A czy to nie jest tak, że Roma Spider została wprowadzona w miejsce Portofino M w ramach upraszczania gamy marki? Przyznasz, że w tej chwili jest w niej naprawdę dużo modeli i ktoś, kto nie jest oddanym fanem Ferrari, może się w niej pogubić. Teraz przynajmniej wie, że bazę oferty stanowi Roma – w wersji otwartej i zamkniętej.

Regularnie słyszymy obawy wieszczące, że Ferrari zwiększy swoją produkcję do tego stopnia, że niedościgniona ekskluzywność tej marki zostanie raz na zawsze utracona. Zapewniam, że do tego nie dojdzie. Równocześnie muszę jednak odpowiadać na nieustannie zwiększający się popyt ze strony coraz to szerszego grona osób ze wszystkich stron świata, które notują coraz wyższe dochody i oczekują od życia coraz więcej. Naszą ekskluzywność utrzymujemy poprzez tworzenie dla nich coraz to nowych, precyzyjniej dopasowanych do ich potrzeb modeli. Na przestrzeni od 2018 do 2022 roku zaprezentowaliśmy ich aż 15, ale poziom ekskluzywności każdego z nich pozostał niezachwiany.

Czy to czyni gamę Ferrari skomplikowaną? Cóż, musi ona zostać wytłumaczona. Odnalezienia się w niej nie ułatwiają ciągłe zmiany nazw modeli. Niektóre z innych marek samochodowych obecnych na rynku korzysta z tych samych nazw bez zmian już od 50 czy 60 lat. Oczywiście byłoby łatwiej, gdybyśmy my również zrobili Ferrari Californię, potem Californię II, Californię III i tak dalej… Nie podążamy jednak tą drogą, ponieważ wierzymy, że każdy jeden model naszej marki jest dziełem sztuki. A każde dzieło sztuki jest unikatowe i ma niepowtarzalny tytuł.

Wiąże się z tym również jeden niepozorny detal, na który mało kto zwraca uwagę: nigdy nie prezentujemy całej naszej gamy produktowej na jednym zdjęciu. W przypadku Ferrari można bowiem kwestionować pojęcie istnienia gamy modelowej – przynajmniej w takim rozumieniu jak ma to miejsce w przypadku producentów masowych. Gdy do naszego salonu wchodzi Klient, nie witamy go słowami: „dzień dobry, to są nasze produkty, proszę sobie zdecydować co się podoba”. Zamiast tego chcemy zrozumieć potrzeby Klienta i bazując na tym dopasować odpowiednią pozycję z naszej oferty. To jak z wizytą u krawca. Gdy pójdziesz do dobrego krawca, ten spojrzy na Ciebie, powie Ci Twój rozmiar i wskaże, które materiały i inne detale będą Ci pasowały do garnituru. Klient nie musi się nauczyć całej oferty tego miejsca, żeby podjąć najlepszą decyzję.

czytaj także

Samochody
Sklep
Kontakt
Menu