Co roku prestiżowa Corsa Polonia Ferrari to to coś więcej niż rajd czy spotkanie miłośników motoryzacji – to elektryzujące święto pasji, designu i dziedzictwa, festiwal piękna, gdzie przeplatają się kunszt i emocje. Jednym z punktów tego wydarzenia jest wyjątkowa tradycja: wręczenie specjalnej statuetki- rzeźby, która prawdziwie oddaje duszę Ferrari. W tym roku wyróżnienie to przypadło rzeźbiarzowi Norbertowi Delmanowi – twórcy znanemu z radykalnego podejścia do sztuki, gdzie forma wyłania się z napięcia, fragmentów i ich spontanicznych połączeń.
Delman, który z łatwością mógłby sam zasiąść za kierownicą, wybrał inną podróż. Jechał jako pasażer, urzeczony nie prędkością, ale śmiałym, niepowtarzalnym „ciałem” Ferrari. „Nigdy nie miałem pasji do samochodów” – otwarcie przyznaje Delman. „Prędkość mnie nie ekscytuje. Ale Ferrari… Ferrari są inne. Te samochody są śmiałe, pewne siebie, bezczelne. Projektanci dokładnie wiedzieli, jaki ton chcą osiągnąć. A dla mnie chodzi o „czystą fizyczność”.
Co oznacza mówienie o fizyczności w Ferrari? Dla Delmana i dla każdego, kto naprawdę rozumie design jako żywą sztukę, nie chodzi o moc ani czasy okrążeń. Chodzi o „ciało” – rzeźbiarską obecność, która wymaga uwagi i szacunku. Tak jak w rzeźbach Delmana, gdzie odrzucone fragmenty dawnych dzieł spotykają się i zderzają, blaknące wspomnienie nabiera nieoczekiwanych kształtów. Napięcie między tymi elementami buduje nowe formy pełne życia. „Ciało” Ferrari działa w ten sam sposób: mięśnie i krzywizny, napięcie i rozluźnienie, cień i światło, wszystko to łączy się w dynamiczną całość, zmysłową, potężną i absolutnie urzekającą. Dzięki wizji Delmana widzimy, jak ta fizyczność się materializuje, niemal jej dotykamy, czujemy jej oddech i poddajemy się ekscytującemu napięciu jej żywej formy.
Przyjrzyj się uważnie rzeźbiarskiej formie Ferrari: każde wybrzuszenie i zagięcie przypomina ludzki mięsień, napięty pod powierzchnią i gotowy do eksplozji ruchu. Lśniący lakier naśladuje skórę – odbijając światło słoneczne i rzucając cienie, które potęgują wrażenie głębi i witalności. Samochód żyje w każdym wymiarze. Flavio Manzoni, wizjonerski szef designu Ferrari, słynie z tego, że nazywa to „czterowymiarowym designem” – formą, która zmienia się i oddycha z każdym kątem i każdym migotaniem światła, niemal jakby samochód miał swój własny puls.
A ten puls jest uwodzicielski. Ferrari nie tylko porusza się w przestrzeni; „przywołuje” oko i serce, rozpalając pożądanie równie intensywne, jak podziw, jaki odczuwa się dla ludzkiego ciała. To nie tylko design motoryzacyjny; to uwodzicielski taniec formy i emocji. Kształt Ferrari niesie w sobie erotyczny ładunek, niczym ludzkie ciało u szczytu siły i powabu. Jego krągłości sugerują pożądanie; postawa emanuje mocą. W jego wyglądzie artysta odnajduje zmysłowy magnetyzm – zaproszenie do podziwu, tęsknoty, zachwytu. Oto obiekt stworzony nie tylko dla osiągów, ale i erotycznego uwodzenia, gdzie piękno i moc płynnie się ze sobą łączą. Podobnie jak rzeźby Delmana, skrywające historie zniszczenia i odrodzenia w napięciu odzyskanych materiałów, Ferrari opowiada historię surowej energii, utrzymanej w idealnej równowadze i pełnej kontroli.
Rzeźba Delmana dla Corsa Polonia ucieleśnia tę żywą sprzeczność – spotkanie szorstkich fragmentów i gładkiej elegancji, współgranie chaosu i precyzji, wrażliwości i siły. Jego rzeźba to coś więcej niż precyzyjnie zakomponowana forma, to ciało pulsujące pamięcią i pożądaniem. Dzięki wrażliwości i intuicji Delmana na nowo postrzegamy Ferrari – nie tylko jako maszynę, ale obiekt głębokiej erotycznej i artystycznej energii, śmiałe, ekscytujące ciało, które przenosi nas poza prędkość w sferę namiętności.
To tutaj spotykają się światy sztuki i designu motoryzacyjnego – gdzie rzeźba zrodzona z resztek i napięcia znajduje swoją bratnią duszę w śmiałych, muskularnych krzywiznach włoskiego super samochodu. Oba są żywe. Oba to historie, ciała w ruchu, które mówią o tożsamości, pasji i transformacji. Obie przypominają nam, że najbardziej ekscytujące chwile w życiu nie biorą się z perfekcyjnych planów czy bezbłędnej realizacji, ale z nieprzewidywalnego napięcia, w którym rzeczy spotykają się, zderzają i rozpalają. To śmiała, tętniąca życiem celebracja fizyczności i formy – taka, która zaprasza nas wszystkich do spojrzenia poza silnik i prędkość, by dostrzec rzeźbę poruszającą sercem i duszą.
NORBERT DELMAN Urodzony w 1989 w Warszawie, gdzie mieszka i pracuje. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie w pracowni Mirosława Bałki w latach (2009-2014), studiował sztuki piękne w University College Falmouth. W latach (2016-2020) współtworzył przestrzeń artystyczną Stroboskop w Warszawie.
Jego prace zostały zaprezentowane między innymi w: Muzeum Współczesnym w we Wrocławiu ( 2025), Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego (2022), Warsaw Gallery Weekend (2022) Galeria HoS (2021), Gustav Seitz Muzeum (2021), Galiera Foksal (2019), CSW Zamek Ujazdowski Warszawa w (2018,2017,2014), Biennale de la biche (2017), Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2021,2016), Muzeum Historii Jugosławii (2016), LUDWIG MÚZEUM w Budapeszcie (2016), Edinburgh Sculpture Workshop (2014), w Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie (2013), MODEM CCA w Debreczynie w (2011).
Otrzymał następujące rezydencje: dla polskiego artysty w MeetFactory (2018) Czechy, WRSW | BRLN (2016) Niemcy, ESW w UK (2014), InterModem w Centre for Modern and Contemporary Arts w Debreczynie, Węgry (2011). Stypendysta Ministra Kultury (2016) oraz Grand prix Gustaw Seitz Muzeum (2021)
Autor: Magdalena Kąkolewska